Polskie Tatry jesienią

Witajcie! 🙂

Dzisiaj krótki wpis, trochę na inny temat 🙂

Ostatnio nie było mnie na blogu przez 2 tygodnie, było to spowodowane wyczekiwanym od jakiegoś czasu urlopem.

Po jesiennym Roztoczu i Bieszczadach zdecydowaliśmy się na Tatry. I ani trochę nie żałujemy!

przez 5 dni praktycznie tylko przez 2 było słońce, reszta upłynęła pod znakiem chmur i lekkiego deszczu. Ale jeden z pogodnych dni wykorzystaliśmy na wycieczkę w kierunku Czerwonych Wierchów. Postanowiliśmy zrobić podejście od strony Doliny Kościeliskiej. Śmiało mogę powiedzieć, że nie polecam 😀 Droga kamienista, z dodatkiem błota i liści w lesie. Trochę lepiej było ponad granicą lasu bo kamienie były suche. Ale kondycyjnie trasa wymagająca. Na wiosnę planujemy sprawdzić drogę od strony Doliny Tomanowej.

Ze względu na to, że nie chcieliśmy schodzić po zmroku, wycieczkę zakończyliśmy na wysokości Chudej Przełęczy, na wysokości 1850m n.p.m . Każdemu polecam chociaż raz w życiu wyjść w Tatrach powyżej granicy lasu. Resztę niech powiedzą zdjęcia 🙂

Wyjście z Doliny Kościeliskiej w stronę Czerwonych Wierchów

IMG_0035

Widok ze szlaku w stronę Giewontu

IMG_0052Powalający widok z Chudej Przełęczy. Na dole widać Zakopane i Kościelisko 🙂

IMG_0064

Wybitnie męczące wejście po kamieniach, przed samą Przełęczą

IMG_0081Widok z Chudej Przełęczy na Tatry czyli to co wynagradza cały trud

IMG_0084

Dodaj komentarz